Gdybym tylko miała taką możliwość to w mojej przestrzeni życiowej otaczałabym się tylko i wyłącznie oświetleniem iście industrialnym. Jednak ze względu na dobry stan zdrowia mojego prywatnego inwestora ;) nie podejmuję się wymiany oświetlenia w całym domu, bo to w moim wykonaniu nie skończyłoby się tylko na drobnych zmianach.
Wracając do tematu, jestem ogromną fanką firmy Muuto wywodzącej się z Danii. To właśnie ich lampy E27 zawładnęły moim sercem, jeszcze zanim w Polsce na dobre zagościła moda na wnętrza zaaranżowane przy pomocy palet, żarówek oraz skrzynek na owoce. Jeśli tak jak ja kochacie proste formy, nienachalny styl i umiar to każdy projekt Muuto Was oczaruje.
U mnie miłość do nich zaczęła się od "żarówki" i trwa po dziś dzień. A w temacie żarówki to chyba każdy już wie, że obecnie stała się równoprawnym oświetleniem w domach jak jej koleżanki lampy. I nie ma się co dziwić bo swoją nienachalną formą urzekła już wiele osób. Dodatkowo projektanci prześcigając się między sobą, ciągle ją udoskonalają i tym samym sprawiają, że taka forma oświetlenia trafia do większej grupy odbiorców.
W świecie podwieszanych sufitów, oświetlenia ledowego, szpitalnych barw światła i innych cudów ludzkiej wyobraźni oraz marketów budowlanych, poszukuje normalności, przytulności (mimo industrialnego charakteru) i ciepłej barwy a to wszystko daje mi "jaśnie pani żarówka" ;)
Marta
photo by pinterest
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz