27 listopada 2016

Proste dekoracje na święta


Domowa produkcja ozdób świątecznych kiedyś nie sprawiała mi aż tyle radości co obecnie. Dlaczego? Ponieważ proces twórczy nabrał wartości wyjątkowej,dopiero kiedy przyłączyły się do niego moje dwa małe skrzaty. I choć te obecne ozdoby dalekie są od tych pieknych i dopracowanych z pierwszych stron gazet wnętrzarskich, to cieszą mnie dużo bardziej, w tej całej swojej nieprecyzji. 
Bo chyba w tej całej magii przygotowań o to właśnie chodzi, aby dekorowanie naszego domu było radosne samo w sobie. Z dużym moim niezrozumieniem spotyka się postawa ludzi, którzy przygotowania do Świąt traktują niczym karę za popełnione przestępstwo, jednak mimo tych wszystkich narzekań brną w tą całą sytuacje, utwierdzając się w tym, że tak trzeba. Więcej luzu, więcej wolności a proces twórczy lekkim będzie ;)
We mnie w tym roku jeszcze mocniej odzywa się natura minimalistki. Znaleziska ogrodowe, czyli gałęzie bluszczu, do stworzenia wieńca oraz gałęzie iglaków jakie oferuje mój ogród połączyłam w całość, tworząc mało wyszukaną, ale dla mnie piękną w swej prostocie dekorację na drzwi. Jedyny zakup jakiego dokonałam to światełka, którymi ozdobiłam wieniec, którego to powstanie rozpoczęło w naszym domu przygotowania do Świąt.
A wy jakie macie pomysły na przystrojenie swoich czterech kątów w tym roku? 

Marta


Poniżej link z inspiracjami z zeszłorocznego postu, jak w minimalistyczny sposób wprowadzić magie Świąt do domu. 

3 komentarze :

  1. Z pewnością na zakup dekoracji warto się zdecydować… Ja bardzo ciekawe propozycje widziałam na przykład w ofercie https://dekoma.eu/pl/ Może i Tobie przypadną do gustu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też do tej pory raczej kupowałam ozdoby na święta https://www.sztuczne-kwiaty.com/sezony/boze-narodzenie. Ale mam ochotę w tym roku stworzyć coś własnoręcznie, poza potrawami oczywiście :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi podobają się dywany i powiem szczerze, że chyba kupię kolorowy dywan do naszego salonu - https://domzikely.pl/blog/nowoczesne-kolorowe-dywany/ Już od jakiegoś czasu o tym myślę, ale mąż był na nie. Coś jednak mu się odmieniło i w końcu zgodził się na dywan :P

    OdpowiedzUsuń