Świętowanie oficjalnie rozpoczęte w moim domu, bo ja przygotowania do świąt też zaliczam do tych przyjemnych i przynoszących dużo radości pomimo naturalnego zmęczenia. Szczególnie kiedy w domu znajdują się dzieci. Uwielbiam tą całą krzątaninę i natłok zajęć zanim odświętnie ubrani zasiądziemy do śniadania całą gromadą.
Co do gromadki to moja się powiększyła o kolejnego domownika, którego chciałabym Wam przedstawić ... ;)
Ta niezwykle urokliwa istotka to Meliska (na zdjęciu z równie urokliwą siostrą Oliwką;).
Jest z nami od tygodnia i tym samym stała się powodem moich blogowych zaniedbań... Z pełnym przekonaniem stwierdzam, że jest mi z tym zaniedbaniem bardzo dobrze ;)
Projekty wnętrzarskie muszą poczekać...
Wracając do temamtu Świąt ( ja już dostałam swój prezent na zajączka) Natomiast Wam kochani życzę tego czego sami byście sobie życzyli w te święta... Bo dla jednych będzie to duchowe doznanie, dla innych estetyczne a jeszcze dla innych kulinarne...
Jedni z Was marzą aby złapać oddech i odpocząć, inni zaś wolą ten cały szał przygotowań zakończony rodzinnym śniadaniem... Radości Wam po prostu życzę ;)
Marta
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz