Już nie raz wspominałam o tym, że Skandynawowie jak mało kto potrafią z niczego zrobić coś. I nadal podpisuje się pod tym rękoma i nogami...
Projektantka biżuterii Marie von Lotzbeck i fotograf Jakob Kirk wraz z córką i psem zamieszkują przepiękny dom z 1929 roku który własnoręcznie zaadaptowali i wyremontowali w sposób niezwykle estetyczny z zachowaniem industrialnego charakteru wnętrz.
Konkretna betonowa podłoga połączona została z bieloną ścianą z cegieł. Do tego metalowe oksydowe ramy drzwi oddzielających salon od korytarza oraz wspaniały system półek w jadalni stworzony z płyt MDF, dopełniają całości. Rzeczy poukładane na nich sprawiają wrażenie dzieł sztuki a nie przedmiotów użytku codziennego.
Jednak mnie najbardziej zachwycił stół w jadalni stworzony z drewna z odzysku i pomalowany czarną farbą z wysokim połyskiem.
Taka prostota do mnie przemawia.
Nowe doskonale przeplata się ze starym. Nie dając wrażenia niedopasowania.
Zresztą sami możecie ocenić...
photo by remodelista.com
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz